Ceny mieszkań w Polsce – co na nie wpływa?
- 02 października, 2024
- dodane przez
- Marzena Sieniuć
W sektorze mieszkań od dłuższego czasu panuje drożyzna. Choć zdaniem ekspertów rok 2024 mija pod znakiem stabilizacji stawek, korekty w dół wciąż są rzadkością. Rok 2022 i 2023 był okresem wzmożonych podwyżek cen ofertowych. Na sytuację tę złożyło się kilka różnych czynników. Aktualne ceny mieszkań w Polsce to wynik zarówno wydarzeń wewnątrz kraju, jak i sytuacji geopolitycznej.
Pogoń podaży za popytem
Potrzeby mieszkaniowe są w Polsce są wysokie od lat. Bezprecedensowe strząsy takie jak pandemia czy wojna na Ukrainie miały wyraźny wpływ na polską gospodarkę. Dotyczy to również sektora mieszkaniowego. Okres lockdownu był momentem, w którym wstrzymano wiele inwestycji mieszkaniowych. Podaż mieszkań w kraju się skurczyła. Podobny wpływ na segment mieszkaniowy miała agresja Rosji na Ukrainę. Oba te tragiczne wydarzenia przerwały wiele linii dostaw i zahamowały aktywność inwestycyjną. W tych warunkach dysproporcja między wysokim popytem a niewystarczającą podażą jeszcze się pogłębiła. Skutkiem tego były rosnące ceny lokali mieszkalnych.
Kryzys gospodarczy wywołany niepokojami geopolitycznymi i faktem, że wiele branż nie podniosło się jeszcze z pandemii, wpływa na nastroje wśród inwestorów. Jeszcze rok temu wiele zaplanowanych inwestycji okazywało się nierentownych i nieruchomości mieszkalne potrzebne polakom nie powstawały. Dziś, gdy sytuacja na rynku jest nieco lepsza, segment mieszkaniowy wciąż boryka się z problemami takimi jak niedobór siły roboczej, podwyżki cen materiałów budowlanych czy brak odpowiednich terenów pod budowę. Część z tych trudności jest specyficzna dla Polski, inne dotyczą całej Europy.
Pomoc, która czasem szkodzi
Zdaniem części ekspertów za szybkie podwyżki cen nieruchomości mieszkalnych odpowiadają rządowe programy wsparcia. Nie da się ukryć, że już zapowiedź wprowadzenia preferencyjnych pożyczek w ramach Bezpiecznego Kredytu 2% wywołała reakcję rynku. Mieszkania, które mieściły się w limitach programu, stały się bardziej popularne, a ich ceny wyraźnie wzrosły. Zjawisko to w dużej części wynikało z konstrukcji programu BK 2%. Stymulował on popyt przy niskiej podaży co prędzej czy później musiało przynieść zauważalne wzrosty cen.
Dziś, gdy rynek się stabilizuje, coraz częściej pojawiają się głosy, że brak rządowego wsparcia dla kredytobiorców to dobra decyzja. W 2024 podaż mieszkań wyraźnie się odbudowuje, a popyt pozostaje stosunkowo niski. Dzięki temu istnieje szansa, że stawki ofertowe będą bardziej realne, a mieszkania dostępne cenowo. Dziś mimo pozytywnych zmian sytuacja polskiego inwestora indywidualnego jest trudna. Dojście do własności nieruchomości bywa nierealne szczególnie dla młodych ludzi. Koalicja rządząca wciąż szuka rozwiązania tego problemu i odpowiedniego wsparcia dla sektora mieszkaniowego. Prowadzenie odpowiedzialnej polityki mieszkaniowej jest trudne, a koalicjanci wciąż nie mogą dojść w tej kwestii do porozumienia.